|
Mistrz, moja skromna osoba oraz Trener Mistrzów
poprzednie |
następne
Trenera Hessa przydybałam jeszcze we środę podczas mierzenia kombinezonów i niektórych zawodników (Jak sobie przypomnę, to Niemcy mierzyli konkretnie Hockego. Nieźle, widziałam małego, zanim jeszcze stał się sławny...), ale nie wypadało wtedy zagadywać, choć to przemiły facet. Za to na skoczni - co innego. Natomiast Jens Weissflog począł się dyskretnie wycofywać z zasięgu oobiektywu i wszyscy troje musieliśmy go ośmielać. Też sympatyczny człowiek.
|
|